Paramount Ranch, które przez lata służyło jako plan niemal 500 filmów i seriali, padło ofiarą pożarów, jakie nawiedzają obecnie Kalifornię. Historyczne miasteczko westernowe, w którym kręcono m.in.
"Westworld" i
"Gunsmoke", spłonęło doszczętnie.
Kalifornijskie pożary dają się w tym roku we znaki Hollywood. Reżyser
"Doktora Strange'a" Scott Derrickson stracił swój dom w ogniu, a należąca do
Guillermo del Toro rezydencja Bleak House jest zagrożona. Na ścieżce płomieni znalazło się również Paramount Ranch.
We wczesnych latach Hollywood studia kupowały duże połacie ziemi mogące "grać" w filmach. Paramount Ranch było jedną z takich przestrzeni. Służyła ona również ekipom takich produkcji jak m.in.
"Doktor Quinn" czy
"Carnivale".