Według książki: "Cera jej [panny Zofii] bardziej przypominała lilie niż róże, lecz gdy żywszy
ruch czy wstyd zarumienił jej lica, żadna róża im nie dorównała."
No, rzeczywiście: czarne lilie! Znowu polityczna poprawność komuś rozum odebrała.
Jak zwykle - lanie wody na potęgę. Przez tą polityczną poprawność wychodzą coraz większe potworki filmowe. Toż to jakaś farsa! Czarna panna jako dama w sukni na fiszbinach, mająca białych adoratorów ;)))))) W tamtych czasach i okolicznościach nie było takiej możliwości, żeby wpuszczono ją na salony. Prędzej...