Że niektórzy ludzie oceniają film pod kątem swoich oczekiwań, a nie pod kątem - czy film wywiązał się z tego, czym miał być. To trochę tak jakby zarzucać abstrakcyjnemu obrazowi, że jest mało realistyczny albo sklepowi mięsnemu, że nie ma w nim warzyw. Gdyby każdy film dało się ocenić nie uniwersalną skalą, ale skalą skrojoną na miarę konkretnych założeń jakie film od początku przyjmuje, to sumaryczna ocena okazałaby się zgoła inna. W swojej kategorii ten film jest świetny, a zestawianie go z typową komedią czy z typowym dramatem będzie zawsze generowało błędy