Na WP przeczytałem w recenzji, że film kończą sceny "wielkiej plagi owadów, która niczym apokalipsa zamyka film". Siedziałem więc do czwartej nad ranem, ale niestety żadnej plagi się nie doczekałem. Dwa zakończenia są? Czy pomylili to z innym filmem - i jeśli tak, to jakim?
Miałem za to okazję obejrzeć sam film. Średnio mi się podobał. Ogromnym atutem jest na pewno znakomita obsada, tylu sław w jednym filmie dawno nie widziałem. Ale poza tym historia mnie nie urzekła. Przeciętny obraz. Dosyć banalny. Gadki w stylu "kreśli obraz społeczeństwa tej a tej dekady" to takie sranie w banie, przerost formy nad treścią. Bo do jakich to genialnych wniosków dochodzi Altman? Że nieważne, czy ktoś jest biedny, czy bogaty, parszywy, czy szlachetny - najchętniej gada o seksie i odurza się przy każdej okazji. Ot, nakreśliłem obraz społeczeństwa. Milion takich filmów było. 6/10.
UWAGA!!! SPOILER DO FILMU MAGNOLIA!!!
No i pewnie pomylili ten film z MAGNOLIĄ właśnie (odsyłam do mojego poprzedniego wpisu). W kulminacyjnym momencie, gdy napięcie w sytuacjach gnębiących bohatrów narasta do poziomu wręcz niemożliwego do jego zniesienia, z nieba zaczynają spadać żaby (nie owady), które zasypują całe miasto... I ta piosenka Aimee Maan - "Save Me" w chwili gdy to się dzieje ;)
Dla tych co koniecznie szukają porównań Magnolii z Na Skróty - tu tym motywem było trzęsienie ziemii.
Pewnie o to chodziło ;)
Pozdrawiam