Dla mnie Foster na szczycie aktorskiego kunsztu. Tyle środków wyrazu. Wiedziałem, że jest dobra, ale nie aż tak. Dla samej gry Foster film można obejrzeć kilka razy. Fakt film psychologiczne trochę podrasowany, ale czy musimy się bez przerwy katować tragediami. Od razu skojarzył mi się z Herzogiem i jego Zagadką Kaspara Hausera, tam wymiar tragedii był większy i obrazy bardziej mroczne. Tu majstersztyk aktorskiego rzemiosła. Oj, wysoko poszybowała Foster na mojej liście, bardzo wysoko.
No cóż, kolejny film Jankesów o tęsknocie do natury (tej w głębi człowieka), oj ckni im się ckni.
Oj, tak! Foster osiągnęła w "Nell" apogeum aktorskich umiejętności. Jej rola była miażdżąca. Wstyd, że nie otrzymała za nią Oscara...
Podpisuje sie pod tym rekoma i nogami :) Jodie Foster wrecz nieprawdopodobna. Najlepsza kobieca kreacja aktorska jaka w zyciu widzialem (a wiedzialem niejedno:).